Polecany post

Wstęp

Witam! Życie to pasmo ciągłych niespodzianek i zaskakujących zwrotów akcji. Bo jak nazwać sytuacje, gdy zapewne dyslektyk i dysortografi...

niedziela, 27 listopada 2016

Niespodzianka! Dziś mam urodziny!

Dziś mam urodziny! Nie pamiętałem nawet o tym, ale Facebook mi przypomniał. Może dlatego, że nie bardzo pamiętam chwile mojego porodu. Rodziłem się z trudem i dużymi oporami moralnymi. Tym bardziej, iż była to moja trzecia reinkarnacja. Wcześniej żyłem z setkami znajomych na Gadulcu (dobrze mi było), potem z wybrańcami na Naszej Klasie. 5 lat temu narodziłem się wśród Facebookowiczów. Na początku bardzo nieśmiały i z dużym dystansem. Wyznaczyłem ostre granice, kto będzie miał prawo zaglądać w moje nowe życie, a kogo będę trzymał z dala. Z czasem nieco rozmyły się. Chociaż nadal uważam, że nie można zbierać ludzi jak pokemony. Z tego powodu, że kogoś widzę 5 minut w tygodniu, nie mogę go nazwać „znajomym".

 Przez te pięć lat Facebook powoli mną zawładnął. Podpowiada mi kiedy mam komuś złożyć życzenia urodzinowe, pogratulować narodzenia córeczki, czy smucić się z niepowodzeń. Pozwala mi być nauczycielem po godzinach pracy. Dobrym kolegą dla tych, z którymi nie mogę spotkać się w realu z powodu braku czasu, czy dużej odległości. Stwarza mi wrażenie bycia mniej samotnym wśród setek ludzi z jakimi codziennie się spotykam. Budząc się rano tu padają pierwsze moje słowa „dzień dobry”. Nie raz tu pada ostatnie „dobranoc”. Powoli wrosłem w ten świat nowych możliwości i ułudy.

Ale czy za darmo? Czy czas, który tu poświęcam to nie ten sam czas, którego brakuje mi, abym spotkał się ze znajomymi w realu? Czy relacje jakie mam tu nie psują relacji jakie mam tam w normalnym życiu? Czy życzenia złożone przez Internet mogą całkowicie zastąpić uścisk dłoni? Czy to co mówię szczerze tutaj, powiedziałbym prosto w oczy z równą łatwością? Czy stać mnie na takie otwarcie i przemyślenia, będąc z ludźmi w realnym świecie? Pytania mógłbym mnożyć. Nie jestem w stanie jednoznacznie na nie odpowiedzieć.


Ludzie co raz więcej mogą o mnie powiedzieć zaglądając w internet. Czy kiedyś będę tego żałował? Nie wiem. Ale ile razy żałujemy, że kogoś poznaliśmy w rzeczywistym świecie i daliśmy mu klucz do naszej osoby? Czy to miałoby być powodem zamknięcia się w sobie? 

Nie jestem wstanie ocenić czy moje życie byłoby lepsze z Facebookiem czy bez niego. Na pewno byłoby mniej urozmaicone. Na pewno do wielu wspaniałych chwil w moim realnym życiu nie doszłoby, gdyby nie zrodziły się tutaj ich plany. I tak to powoli realność zrasta się ze światem nierealnym i staje się czymś trudnym do rozdzielenia. Chyba wartym ryzyka. Żyję nowym życiem korzystając z jego możliwości, a płacąc za to prywatnością. Mam coraz więcej znajomych, których przez cały rok nie widzę, a czuję ich bliskość. Taka mała schiza, z której jeszcze nie chcę się wyleczyć. Może kiedyś… 

3 komentarze:

  1. Wszystkiego najlepszego 💯 lat w zdrowiu, szczęściu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko pamiętaj, nie daj się trollom i hejterom :)

    OdpowiedzUsuń